***
Witajcie,
korzystam z chwili i jeszcze przed rozpoczęciem dnia na dobre, postanowiłam pokazać Wam tegoroczny stół wielkanocny.
Sami wiecie, że gdyby istniał konkurs na najgorszego blogera, to ja zajęłabym pierwsze miejsce.
Zawsze, ale to zawsze, pokazuję inspiracje na jakieś wydarzenia po tych wydarzeniach ;)))
W tym roku postanowiłam Was zaskoczyć i dać Wam szansę na podejrzenie co u mnie, jeszcze przed świetami.
Tak że, tego…
Zdjęcia będą naszym przewodnikiem, a ja postaram się w skrócie opowiedzieć Wam, co mnie w tym roku zachwyciło i co postanowiłam wykorzystać u siebie w dekorowaniu domu.
Przede wszystkim urodzinowe prezenty… świeczniki, które dostałam od Asi z Pepaczua. Masywne, złote, świetnie komponują się z dość spokojnymi dekoracjami (nie licząc oczywiście tapety).
W tym roku chciałam mieć w miarę stonowany stół, jedynym szaleństwem, na które sobie pozwoliłam, będą niebieskie pisanki, ale to w następnym poście.
Oprócz nich stawiam na zwykłe, jasne jajka, niczym nie udekorowane, położone na sianku. Prosto, a jednak efektownie, co myślicie? Mnie się ta dekoracja bardzo podoba.
Hitem jest też miseczka z Zielonej Doniczki, bo ma ciekawą fakturę na zewnątrz, co bardzo intryguje i nadaje charakteru.
Do tego, bardzo standardowo, gałązki magnolii i pigwowca.
Mocno już napęczniały i lada moment wybuchną kolorem. Nie umiem przestać się nimi zachwycać.
Jeśli chodzi o obrus- nie będzie. Jeszcze przez moment zastanawiałam się nad zwykłym, szarym lnem, ale doszłam do wniosku, że wolę bez. Do tego bardzo proste i oszczędne w formie białe talerze i trochę bardziej wyszukane szkło.
Prawdziwe kryształy zrobiły by całą robotę i było by najpiękniej, ale niestety- nie stać mnie na takie luksusy. Zadowolę się starą, dobrą Ikeą. 🙂
Jak sami widzicie, jest dość prosto. Wzorzysta tapeta jest doskonałym tłem do tego typu dekoracji, więc nie mam potrzeby dokładać nowych dekoracji. Postaram się cyknąć dla Was jeszcze kilka zdjęć przed samym świątecznym śniadaniem, kiedy wszystko będzie już ułożone jak należy. Pewnie pojawią się drobne zmiany i całość znowu okaże się trochę inna niż teraz.
Słomiane „jajo”, czyli koszyk na wszystko, to także prezent.
Zajrzycie do Serfenta i poszukajcie czegoś dla siebie. Zapewniam, że jest w czym wybierać.
Koszyk doskonale wpisał się w stylizację. A, że uwielbiam wykorzystywać prezenty w świątecznych dekoracjach, to i w tym roku nasz stół będzie dzięki temu wyjątkowy.
Zmykam, bo dom woła o uwagę, a przecież nie zostało wiele czasu. Przede mną jeszcze zakupy- nie przepadam…
A gdybym nie zdążyła złożyć Wam świątecznych życzeń, to zrobię to teraz.
***
Niech będą spokojne, niech będą wesołe, niech będę pełne wiary, nadziei i miłości.
Może przez te kilka dni uda się Wam odnaleźć równowagę, harmonię i spokój ducha.
Może odpoczniecie, a może na odwrót- będziecie szaleć i zapomnicie o bożym świecie :))
Niezależnie od wszystkiego życzę Wam, aby w trakcie tych świąt towarzyszyli Wam wszyscy, których kochacie.
Wesołych świąt!
Alicja