Na chandrę różowy

***

Oto sposób na wiosenno-zimowe mieszkanie 😉

Pożegnaliśmy już ciepłe, świąteczne klimaty, ale jak to w lutym, zima ciągle trwa.

Okresy przejściowe to coś okropnego.

Dlatego, żeby zbyt szybko nie wprowadzać wiosny, ale jednocześnie mieć już jej akcenty w kolorze, ustroiłam sobie mieszkanie jak artysta malarz.

Plamy koloru na białym tle.

🙂

I tak właśnie w moim domu jednocześnie panują i zima i wiosna.

Chociaż przyznam się Wam szczerze- marzę już o ciepłym słońcu, o soczystych kolorach…

Jednocześnie czuję się jakoś dziwnie, bo ta zima była taka niewyraźna, że myślenie o wiośnie nie cieszy tak jak kiedyś.

Tak czy siak, dobrze, że już luty.

Wiem, że dla wielu z Was to taki miesiąc widmo, ale dla mnie od pięciu, a w zasadzie sześciu już lat, to bardzo miły i oczekiwany miesiąc.

Co tydzień, począwszy od 14 lutego, jest jakaś okazja do świętowania.

Urodziny Kalinki, nasza rocznica ślubu, potem moje urodziny- okres miłych wrażeń kończy się gdzieś w połowie marca.

I chyba tylko dlatego jestem w stanie przetrwać ten dziwny miesiąc bez słońca.

Miłego dnia.

ps. Przecież! W kuchni zmiany! Zamiast lustra- półka, bo marzą mi się na niej wiosenne kwiaty 🙂

Co myślicie? Może być?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *