Mój całkiem nowy salon :)

Czy zostawiliście jeszcze choinkę?

Ja postanowiłam potrzymać ją jak najdłużej.

Może w końcu teraz uda mi się choć na chwilkę usiąść przy niej z książką.

A wiadomo, że końcówka roku zawsze obfita jeśli chodzi o lektury.

Nie udało mi się zrobić postów, jak Pan Bóg przykazał w kolejności od najstarszego- dlatego dziś prezentuję Wam pełną już przemianę naszego salonu.

Mamy to!

Biblioteczka, kanapy, dywan, nowy stolik kawowy.

Doczekałam się.

I w końcu jestem zadowolona.

Teraz jest już tak, jak chciałam- przytulnie.

Jedyny kłopot, jaki się pojawił to taki, że do biblioteczki nie zmieściły się wszystkie książki i będzie trzeba pomyśleć o kolejnym miejscu dla nich.

Jeszcze nie wiem, gdzie będę chciała zrobić kolejną półkę z książkami, ale wiem na pewno, że będzie musiała być duuuuża.

Nawet przez chwilę nie kupowałam nowych książek, bo martwiłam się, gdzie je dam.

Ale na szczęście trwało to tylko dwa dni.

🙂

Nie da się nie czytać, nie da się nie kupować.

Też tak macie?

W mojej kolekcji brakuje wielu pozycji.

Przede wszystkim „Czarodziejskiej góry” Tomasza Mannna.

Pierwsza książka, którą przeczytałam po urodzeniu Kalinki.

Bardzo miło wspominam.

Za to Hrabal już prawie cały skompletowany.

Jest moc!

🙂

No dzisiaj to napewno posiedzicie u mnie dłużej.

🙂

Tyle zdjęć…

Miłego weekendu.

Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *