***
Kochani, co ma wspólnego Katarzyna Nosowska z aranżacją sypiali?
Już spieszę wyjaśniać.
Właśnie odsłuchałam kolejny wywiad z panią Nosowską, którą to uważam, za bardzo inteligentną osobę, taką, co to ma łeb na karku, i uświadomiłam sobie, jak bliskie mi są jej poglądy. Dziękuję Bogu, że dał mi wysłuchać tychże zwierzeń, które po krótce Wam przytoczę, a które to idealnie opisują pojmowanie przeze mnie świata.
Zaczynamy!
Otóż Pani Katarzyna słusznie twierdzi, że większość rzeczy, które robimy na insta są po prostu nudne i nie ma sensu w kółko się w to bawić, np. zdjęcia „jak pić kawę”- temat, który ogromnie mnie ubawił. Ja się z nią całkowicie zgadzam. Każdy z nas ma na sumieniu zdjęcie z kawą w ręku, zachęcające do radosnego rozpoczęcia dnia. Tak, tak ilość mistrzów picia kawy przekracza wszelkie wyobrażenie. Ja jestem jeszcze półmistrzem, a za moment przerzucę się całkowicie na herbatę, bo nie cierpię być od czegokolwiek uzależniona, a niestety do tego zmierzało. Ratując swoje poczucie kontroli nad życiem postanowiłam odpuścić sobie kawę. Jednym słowem „ja pas”.
Zgadzam się także z poglądem, że live’y są absolutną stratą naszego czasu. Osobiście popełniłam w swoim życiu dwa, za co powinnam Was serdecznie przeprosić oraz poinformować, że do teraz mam z tego powodu wyrzuty sumienia- ukradłam Wam dwie cenne godziny życia, kiedy to mogliście sobie albo pospać, albo poczytać, albo pobawić się z dzieckiem lub z psem, albo uprawiać seks z małżonkiem- innej opcji nie zakładam, a tak, patrzyliście w monitor telefonu i czekaliście, żebym coś mądrego powiedziała, a ja nie powiedziałam i czasem wydaje mi się, że za te dwie godziny będę rozliczona na Sądzie Ostatecznym.
Podobnie sprawa się ma z dzisiejszą aranżacją sypialni, która nie ma kompletnie znaczenia w porównaniu z życiem wiecznym, a ja i tak ją zrobiłam, co więcej, oczekuję od Was, żebyście ją zobaczyli, pokiwali głową, a na koniec najlepiej coś miłego mi na jej temat napisali.
I znowu mam ciarki na plecach, że przecież macie mężów, dzieci, domagające się uwagi, że musicie posprzątać dom, zarobić na rachunki, spłacić kredyty, a ja męczę Was swoja wizją idealnej, letniej sypialni.
Jest mi chaniebnie głupio, że zawracam Wam głowę i to jeszcze w piątek, ale akurat teraz mam chwilkę i mogę tutaj zasiąść i powiedzieć Wam, że ta sypialnia to super rzecz i że chętnie opowiem Wam, jak taką zrobić. Oczywiście nie zmuszam. 🙂
A więc do rzeczy.
Wcale nie musicie mieć nowych rekwizytów- wystarczą te, które znajdują się w waszych domach. Na początek wybierzcie jakieś ładne miejsce, takie, w którym będziecie mogli odpocząć i gdzie czujecie się dobrze.
To może być strych u rodziców, zielona trawa pod jabłonką w ogrodzie, stara stodoła, altanka- jest mi to na prawdę wszystko jedno.
Następnie przynieście tam cokolwiek, na czym będziecie w stanie się położyć- łóżko, materac, stary siennik, 10 grubych koców, chyba, że lubicie twardo to wystarczy jeden.
Koniecznie naznoście tam dużo miękkiego- kołdry, poduszki, jaśki. Najlepiej w pięknych wzorach, kwiatach lub na odwrót w stonowanych kolorach, dwóch lub trzech, najlepiej w lnie lub czymś, co jest naturalne. To jest teraz niezwykle modne (prawie jak picie kawy).
Dołóżcie do tego ozdoby- tylko te Wasze ulubione, pozbierane z różnych pokoi, pożyczone od mamy albo siostry, i pozawieszajcie na ścianach. Jeśli miejsce ścian nie posiada, rozwieszajcie na drzewach, gałęziach, np. stary żyrandol zamiast lampionów, wstążki, obrazki- niech dyndają. Kicz jest mile widziany.
Wymyślcie sobie coś na słońce- stare prześcieradło ekstra się sprawdzi jako baldachim. Uwierzcie mi, to nie musi być Numero 74. Aczkolwiek… 🙂
Do tego koniecznie świeże kwiaty, zielone gałązki, i dużo tego, dużo. Nawet jeśli swoją sypialnię zrobiliście pod gołym niebem w otoczeniu zieleni. Połóżcie koło łóżka wazon z pięknie pachnącymi kwiatami. To Wam pomoże zrobić wrażenie na otoczeniu.
Ja zrobiłam to tak:
***
Teraz właśnie przyszedł czas na przyniesienie świeczek, dobrej książki ( u mnie „Amerykańscy bogowie” N. Gaiman’a), owoców i czegoś do picia (może być kawa).
Jesteście już gotowi do odpoczynku i zrobienia kilku zdjęć Waszym legowiskom. Zasłużyliście na to. A ja ze swojej strony mogę zapewnić, że zanim zapłacę kredyt, posprzątam chatę i pobawię się z dziećmi, zajrzę na Wasze konta i zobaczę jak sobie poradziliście.
Ściskam i ślę serdeczności.
A.
Rozbawiłaś mnie :)) podpisuję się pod tekstem, acz nie czuję się okradziona z czasu, bo aranżacja niezwykle inspirująca
Uff… kamień z serca 🙂 w takim razie będę się starać, żeby tak już zostało, bo ja trochę czytałam o tym piekle i jest tam trochę na temat tych, co marnują czas swój i innych… no powiem Ci nie chciałabym… 😉 cieszę się, że Ci się podoba.
No to szuksm konta i dobrej ksiazki.Żeby tylko było miękko!
Kochana koniecznie! A potem prześlij zdjęcie, jak odpoczywasz 🙂 będziesz miała pamiątkę na gorsze czasy :))
Pięknie kochana. I bardzo fajnie napisane. Dawno nie słuchałam Nosowskiej 🙂 Ściskam
Ha! Pierwszy komentarz zostaje nagrodzony malibu! Szczęśliwego zwycięzcę zapraszamy po odbiór na ul. Sienkiewicza 10/8 w Cieszynie i spożycie go w moim towarzystwie :))