***
Doskonale pamiętam dzień, kiedy robiłam te zdjęcia. To był bardzo miły i spokojny poranek. Pamiętam, jak cieszyłam się z zakupionych tego dnia ziół, jak obsadzałam kwiatami balkon, jak mocno tego dnia czułam wiosnę…
Od tamtego dnia minęło trochę czasu… jak mgnienie oka. Nawet nie przypuszczałam, w jak innym czasie będę do tamtego momentu wracać, ile się zmieni…
Nigdy nie przyszłoby mi od głowy, że życie może się tak diametralnie zmienić, że będą zmuszona do zupełnie innej rzeczywistości, że inne rzeczy będą cieszyć.
Na początku wydawało się to niemożliwe do wyobrażenia, a co dopiero do zrobienia. Ale… człowiek potrafi odnaleźć się w każdych warunkach… Historia już nie raz tego dowiodła, niestety. I choć marzę, żeby świat wrócił do równowagi, to cieszę się z mojej umiejętności dostosowywania się do nowego.
Cieszę się z kochającej rodziny, z którą zamknięcie to przyjemność, a nie męka, z pasji, jaką są wnętrza i książki- jedna każe przeć do przodu i działać, druga daje chwilę wytchnienia i pocieszenia. Cieszę się, że nie miałam wielkich marzeń, których niemożliwość realizacji działałaby na mnie przygnębiająco, że moje marzenia dotyczą tego, co tu i teraz- żebyśmy byli zdrowi, żebyśmy byli razem. To mi w zupełności wystarczy. Dzięki temu bardzo łatwo przypomnieć mi sobie tamten dzień, uczucia, jakie wtedy miałam- spokoju, zadowolenia, spełnienia.
I tego chciałabym Wam na dzisiaj życzyć. Przypomnijcie sobie jakiś swój miły, przyjemny dzień i bądźcie w nim mocno. Jak gdyby nigdy nic. Na zmartwienia jeszcze przyjdzie czas.
Ściskam Was.
Wasza Alicja
***