Back to school

To były nasze pierwsze ferie ever 🙂

W połowie pracowite, w połowie szalone.

Dziś odkurzyłyśmy plecak i Kala poszła do szkoły.

Nie powiem, że dziarsko, bo zmęczenie było ponad przeciętne i wszystkie nierozsądne wieczory, kiedy szła spać grubo po 22.00, dały się nam we znaki.

Poranek był naprawdę ciężki.

Liczę, że szybko wrócimy do formy.

I że czas do następnej przeryw świątecznej minie szybko, bo fajnie było nam razem.

🙂

MIłego dnia.

A.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *