***
Cześć i czołem,
dzisiaj mam dla Was coś specjalnego – obrazy Łucji Kowalczyk w zupełnie nowych aranżacjach. Specjalnie na tą sesję wynajęłam nawet mieszkanie.
Co innego jest widzieć obrazy w pracowni, galerii, czy w pięknie wystylizowanych przestrzeniach, a co innego zobaczyć je we wnętrzach naszych mieszkań. Czasami całkiem trudno jest wyobrazić sobie, jak mogą wyglądać u nas i właśnie po to powstała ta sesja.
Specjalnie wybrałam pomieszczenia, które są sercem domu. Kuchnia, przedpokój i sypialnia. Ważne, żeby to, co nas inspiruje, zachwyca i co nam się podoba, było w zasięgu naszego wzroku. Owszem w moim salonie centralne miejsce zajmuje pokaźnych rozmiarów obraz, ale lubię też, kiedy obrazy znajdują się w zaskakujących, mniej oczywistych miejscach. Witryna w kuchni, wolna przestrzeń nad kuchennym stołem, to moim zdaniem idealne miejsce na sztukę. Sztuka we wnętrzu musi żyć. Nie jest konieczne budowanie jej ołtarzy, wystarczy mieć ją w zasięgu wzroku. Kiedy wyciągasz z kuchennej witryny ulubioną filiżankę do kawy miło jest zobaczyć morski pejzaż cenionego artysty, a kiedy kładziesz się spać, dobrze jest zasypiać przy ulubionych obrazach i rano pierwsze, co zobaczyć to właśnie je.
Zostawiam Was zatem z obrazami Łucji. Nacieszcie się i zainspirujcie. Jagodzie Urbańskiej bardzo dziękuję za użyczenie mieszkania.
Ściskam i całuję
Alicja
***