Grzybobranie

Wybaczcie mi tą prywatę, ale tak niewiele mamy okazji żeby się poznać, że postanowiłam jeszcze „nacieszyć” Was sobą 🙂

Znowu góry. Nie wiem czy bez nich da się żyć.

Spokój, cisza, zieleń, mnóstwo grzybów w ogródku- w sam raz do jajecznicy i debiutująca w roli grzybiarza Kalinka.

Bardziej wygląda tu jak Pocahontas 🙂

Ale nic już się nie da z tym zrobić.

Urosła.

Jest sobą.

Ściskam mocno i przesyłam uśmiech!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *